Skra niestety przegrała mecz o złoto w Lidze Mistrzów i nawet o brąz zajmując przy tym znienawidzone przez sportowców 4 miejsce. Do Wojtka nie chciałam dzwonić i mówić, że nic się nie stało , że dobrze grali. Jak będzie chciał pogadać to zadzwoni. Siedziałam razem z rodzicami w salonie i czekaliśmy na Igora z dziewczyną. Ciekawi mnie reakcja rodziców a to , że będą dziadkami...
- Już przyjechali - Oznajmił Tata.
-Marta idź do kuchni i włącz piekarnik żeby kurczaka podgrzać - poprosiła mnie mama. Poszłam i włączyłam piekarnik a rodzice przywitali Igora. Jakoś nie spieszyło mi się aby poznać Pauline. Czuje, że będą z nią same problemy i jakoś się nie polubimy. Kiedy miałam wychodzić poczułam wibracje w kieszeni. Dzwonił Wojtek więc odebrałam.
- Hej Lalaka - przywitał się smutnie.
- Hej Wojtuś. Tak szkoda, że nie ma złota-
- I nagrody za złoto też nie będzie - zaśmiałam się - Co robisz ?
- No może nagroda pocieszenia bedzie. A siedzę w kuchni i kurczaka pilnuje. -
- A tak na serio ? - zapytał ciekawy.
- Igor przyjechał przedstawić dziewczynę , a dodatkowo ona jest w ciąży. I dodatkowo czuje, że jakieś problemy z nią będą. Wiesz nie mogę rozmawiać bo musze się w końcu z nią przywitać. Zadzwonię potem.
- No rozumiem. Jutro mamy być już w Bełku a wieczorem zawitam do Bielska. Trzymaj się Słońce. - I rozłączył się. Udałam się do salonu, gdzie już siedział Igor z dziewczyną. Całkiem ładna.
- No co tak długo tak siedziałaś ? - Oho tata już zdenerwowany
- Telefon miałam. Cześć Marta jestem - przywitałam się .
- Paulina, bardzo miło mi Ciebie poznać. Dużo o Tobie słyszałam - Uśmiechnęła się.
- Mam nadzieje, że w samych pozytywach.- Usiedliśmy do stołu. Razem z mamą podałyśmy do stołu dania. W rozmowie dowiedziałam się, że Paulina jest z Andrychowa, że ma siostrę. Okazało się , że jest w moim wieku , i że też studiowała weterynarie ale tylko rok, bo stwoerdziła , że to nie dla niej. Okazało się nawet , że moj tata i jej mama się znają. No to będzie ciekawie. Nagle głos zabrał Igor.
- Mamo, Tato bo jest taka sprawa.- Zaczął niepewnie Igor.
- Co mamy odkładać na wesele ? - Zaśmiał sie tata.
- Nie jeszcze nie , ale po części. Będziecie dziadkami. - Tata blady , mamie prawie oczy wyszły. A ja siedziałam skupiona.
- No pięknie. Szybko nie ma co - Tata się ze złościł. - Nie uczyłem Cię , od czego służy prezerwatywa ? Pierwsza lepsza i już dziecko ? - Paulina siedziała skruszona , Igor też.
- Krzysztof spokojnie - Mama starała się zachować normalnie .
- Ja mam być spokojny ? Nie będę na nich teraz patrzeć. - I wyszedł a ja razem za nim. Siedział na tarasie na schodach. Tata zawsze mówił, że jak wnuki to tylko jako owoc miłości po ślubie a nie z wpadki. Podałam mu papierosa. Zdziwił się kiedy i ja zapaliłam ale nic nie mówił.
- Też mi się ta Paulina nie podoba. Czuje , że będą z nią problemy-
- Martuś już są. Ja rozumiem wpadli ale miesiąc czy dwa przed ślubem ale nie po 3 miesiącach znajomości. Mam nadzieję, że ty ich błędu nie popełnisz.
- Spokojnke tatko najpierw studia. - I tu pomyślałam o Wojtku. Ciesze się, że Go mam bo to odpowiedzialny mężczyzna . Niedługo Go przedstawię. Może to ten jedyny...
_________
Dobry wieczór ♥
Zostawiam do waszej oceny dziś się nie rozpisuje bo układ chłonny u bydła , koni , psów i kotów mnie zwywa ♥
KOCHAM WETERYNARIE ♥
Miłego wieczoru, Toś ♥
Zapraszam na wielki powrót. http://zadnego-konca-swiata-dzis-nie-bedzie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńM.
Wyczuwam ze to ze ich rodzice sie znają będzie miało znaczny wpływ na dalszą akcję... no i mało Wojtkaaaa ale czekam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Em.
Zgodzę się,że jest troszkę zbyt mało Wojtka,ale mam nadzieję,że nadrobisz to w kolejnym rozdziale :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość na http://kruszymy-sie.blogspot.com/
Wyczuwam kłopoty, a to niczego dobrego nie wróży. Zobaczymy, jak to wszystko się rozwinie. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na epilog na Wojtku :)