poniedziałek, 2 maja 2016

ROZDZIAŁ IX

Kolejny dzień a raczej poranek. Emocje po wczorajszym dniu nadal nie opadły. Napięta atmosfera między rodzicami nadal panuje. Śniadanie zjedzone w ciszy. Podjechała Magda i udałyśmy się w centrum Bielska po wybór tej wymarzonej i jedynej sukni dla panny młodej.
- Nie no chyba dziś nic nie znajdziemy- zawiedziona Magda oznajmiła.
- Spokojnie. Dopiero co zaczynamy. Ale powiem Ci, że najlepiej wyglądasz w sukni w kształcie A. Bo w księżniczce to tak jak beza - Akurat zadzwonił Wojtek.
-Hej piękna jak tam ?  - przywitał się radośnie.
- Cześć Wojtek. Jesteś już w Bełku ?- Zapytałam
- No już jesteśmy i za jakąś godzinę wyruszę w drogę.-
- No dobrze będę czekać. Pamiętaj, że mam dziś naukę w stajni.-
- Wiem niunia, wiem. A co tam teraz robisz ?- zapytał ciekaw.
- Jestem w salonie i pomagam Magdzie suknię wybrać. Jak na razie to pierwszy salon i sprawdzamy wszystko co i jak na niej wygląda. Ale niedługo muszę wracać bo praca e stajni czeka.
- To miłego szukania Słońce. Nie będę przeszkadzał i też ide sie spakować i będę jechał.  Do zobaczenia piękna  - 
- Do zobaczenia Wojtuś  - pożegnałam się.  Widziałam jedynie , że Magda się uśmiecha- No co ?-
- Czy mnie się wydaje czy Ty kręcisz z TYM Włodarczykiem ? - Zdziwiła się.
- Tak dobrze Ci się wydaje. Ale chyba nawet więcej jest między nami.  -Skróciłam Magdzie. Wszystkiego wiedzieć nie musi.
- To szczęścia życzę. - Uśmiechem odpowiedziałam. Wydaje mnie się, że Magda mi zazdrości.  Zawsze mi zazdrościła. Kiedy dostałam się na uniwerek, nawet kiedy mature zdałam  z polskiego,  matematyki , angielskiego , biologii i chemii na ponad 90 %. Od małego była i jest między nami taka konkurencjia. Magda przymierzyła jeszcze z cztery suknie i stwierdziła, że na dziś koniec.  Pożegnałyśmy się i udałam się do stajni. Mimo, że przyjechałam z Magdą to do stajni dojechałam autobusem. Przebrałam się  i udałam na Lucyferze  w teren, a że tata też był w stajni to on pojechał na Hansie. Leyle ja przygotowuje do zawodów. Dla niej straciłam dużo czasu.  Rozdzwonił się mój telefon.
- Piękna,  gdzie ja mam jechać ? - zapytał Wojciech.
- Stajnia jest na ulicy Wschodniej. Będziesz widział.  Jak dojedziesz to zadzwoń bo mam teraz trening z dziewczyną.  I rozłączyłam się. Zabrałam się za szkolenie.  Początkowo ujeżdżanie. Dalej był kłus , step , galop i cwał. Dziewczyna ma charakter i to widać , taka rozwydrzona córka. Ciekawe jak sobie poradzi w tych zawodach., ale musze powiedzieć tacie , że ja jej nie będę prowadzić.  Kiedy lonżowała już Timbe czułam jak ktoś mnie unosi.Zaczełam krzyczeć.
- O mój Boooże Wojtek Włodarczyk- Pisnęła z radości Kinga. No nir wierze,  jeszcze hotka sie znalazła. I przestała lonżować tylko przyszła z koniem.  A mnie Wojtek odwrócił twarzą do siebie i pocałował.
- Hej piękna.  Tęskniłem - I wtulił sie we mnie.
- Dzień dobry moge zdjęcie? - Zapytała Kinga.
- Do lonżowania Timby dalej i jak dam ci znak to masz odprowadzić do stajni i wyczyścić.  Ja go potem sprawdzę i jak nie bedzie wyczyszczony to kończyny współprace. Bo ostatnio zapominasz o czyszczeniu - Oznajmiłam jak surowa nauczycielka.  A Kinga tylko wywróciła oczami i dalej poszła lonżować.
- Dzień dobry Wojtuś- I ponownie sie wtuliłam - Też tęskniłam.
- Tak Ci powiem,  że lekko pachniesz tymi końmi.   -Zaśmiałam się. Tak potrafi poprawić humor.- A co z Ciebie taka surowa trenerka ? No nie powiem fajnie wyglądasz jak jesteś taka surowa  - I przygryzł mój płatek ucha i zjeżdżając na szyje i pozostawiajac tam malinke.
- Musiałeś ? Serio ? - i wywróciłam ocxami. Ale podobało mi sie to.
- Chodź zbieraj się i zabieram Cie do mnie.  - Powiedział uradowany.
- Że gdzie ? Do Ciebie , powaliło ? - zdziwiłam się.
- Do mojego mieszkania w Bielsku kotek. - zmieszalam się.  Dalam znak Kindze żeby zakończyła i poszła do stajni.  Razem z Wojtkiem udaliśmy sie do mojego domu. Wzięłam szybki prysznic i w samej bieliźnie poszłam do pokoju bo zapomniałam ubrań. Wchodząc do pomieszczenia widziałam jak Wojtek ogląda zdjęcia, trofea , medale i nagrody.
- Dużo tego masz. Nie sądziłem,  że jeździsz aż tak zawodowo.  Widać mistrzyni. - I się odwrócił.  W tym czasie podeszłam do szafki wyjmując spodnie i luźną bluzkę. Poczułam jak jego dłonie obejmują mnie w talii.  Zrobiło mi sie gorąco pod wpływem Jego dotyku. Zaczał całować moją szyję i zjeżdżać na ramię.  Cały czas stałam odwrócona do Niego tyłem. Dłońmi błądził po moich pośladkach.
- Tęskniłem Martuś. Jesteś taka idealna. Idealna dla mnie.- Odwróciłam się do niego-  Kiedy Cie tam pierwszy raz zobaczyłam to od razu wiedziałem,  że będziesz moja. Taka dla mnie bo się w Tobie zakochałem.   Mimo,  że to szybko i  za szybko to szaleje za Tobą.  Nie wiem co Ty ze mną robisz, że tak wariuje na Twoim miejscu.  Zakochałem się w Tobie jak jakiś opętany. - Mówił to wszystko prosto w oczy a w tych oczach Widziałam iskierka.  W oczach, w które mogę patrzeć całymi dniami.
- Wojtek też od początku czuje to samo.  To, że jesteś pierwszą myślą koedy i budzę i ostatnią przed snem. - Pocałował mnie tak jakby pierwszy i ostatni raz miał to robić. Nie odrywając się ode mnie przeszliśmy koło drzwi zamykając je i potem w stronę łóżka.  Moimi dłońmi błądziłam po Jego torsie. Tak jakbym miała to robić ostatni raz. Szybko pozbyłam się Jego ubrań. Całują mój dekolt zdjął moje koronkowe bokserki. W jednym momencie poczułam Go w sobie. Ruchy były delikatne i wolne. Tak wszystko działo się w wolnym tempie. Nie chciałam tego przerywać. Było idealnie. Pchnął jeszcze kilka razy i obydwoje szczytowaliśmy. Opadł na mnie a ja wtuliłam się w Niego.
- Martuś kocham Cię . Jak wariat.  Jak mocno zakochany wariat - Spojrzałam w Jwgo brązowe oczy i widziałam tam szczęście i miłość jaka z nich płynie.
- Też Cię Wojtek kocham - I pocałowałam Go. Mojego mężczyzne. Najlepszego , który pokochał mnie taką jaką jestem. Z moimi humorami z moim charakterem. Nie pozwolę aby ktoś nam w tym przeszkodził, alby ktoś rozwalił to co miedzy nami jest...



__________

Hue hue hue ^^

Chciałyście więcej Władeczka to macie ;)
Wyjątkowo długi ten rozdział. Suodko w trzy świeczki :D

Zostawiam do Waszej oceny.  Miły komentarz bo on motywuje mnie jeszcze bardziej.

Całuje, Toś♥


PS. Powodzenia maturzyści ;)
PS2.W szczególności pozdrawiam klasy 1 , 2 z liceum i klasy 1 , 2 i 3 z technikum.  Ja jestem z technikum ;) Tydzień wolnego nigdy nikomu nie  zaszkodził ^^

KOMENTARZ   => MOTYWACJA

2 komentarze:

  1. Nie wiem czemu, ale intuicja mi mówi, że skoro Magda zawsze zazdrości, to może namieszać... niby to przyjaciółka, ale skoro zawsze tak konkurowały, to trochę dziwna przyjaźń :/ A Wojtek jest taaaaki słodki ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda to kuzynka ale ma dobry kontakt z Martą ;) A w dalszych rozdziałach będziesz okazja do lepszej poznania jej osoby ;)

      Pozdrawiam :*

      Usuń