Razem z przyjmującym opuściliśmy mój dom i udaliśmy się w centrum miasta. Jako silna kobieta , która ma swoje potrzeby zaciągłam Go do galerii. Wesele niedługo wypadało by się za czymś rozejrzeć a poza tym troszkę Wojtka wykorzystać. Brązowooki dzielnie kroczyl za mną. Kiedy nic nie wpadło mi w oczy przyjmujący udał sie po kupno nowych butów.
- Ja dzielnie chodziłem za Tobą to teraz Ty się pomęczysz - Skradł mi szybkiego buziaka. Myślałam, że szybko pójdzie ale Wojciech jest strasznie wybredny. A bo sznurówki nie takie, bo bo podeszwa ma nieładny kolor. Bo fason mu nie pasuje.Ale w końcu wybrał sobie jedne, na których widok oczy mu się za świeciły. Przyjmujący zapłacił i udaliśmy się do kawiarnii. Zasiadając przy jednym ze stolików zauważyłam Igora z Pauliną. Brat też mnie zauważył i uśmiechnął się promiennie.
-No nie wierzę. Serio ona musi tu być? -Zaczął Wojtek, kiedy wrócił od zamówienia kawy - Już za dużo namieszała mi w życiu-
- Ale o co Ci chodzi ? -Spytałam zdziwiona.
- Paulina , moja była. Siedzi z tym blondynem przy kwiatach - Odwróciłam się i okazało się, że chodzi o dziewczynę mojego brata - Współczuję jemu. Kolejny, którego owinęła wokół palca - Nie ukrywał złości.
- Ten blondyn to mój brat. A pewnie jak Ci mowiłam wiesz, że jest z nim w ciąży - No myślałam, że mu oczy zaraz wypadną - Wojtek czy ja mam się bać o brata ?
- Chyba... To znaczy, uważaj na nią. I chodź jedziemy do mnie to na spokojnie Ci wyszystko opowiem - Kiedy Wojtek wstał podszedł do mnie Igor. Dość niepewnie się przywitał.
- Może wypijemy razem kawe , co wy na to ? Zapoznamy się. - Powiedział Igor. A Paulina dziwnie patrzyła się na Wojtka. Przyjmujący objął mnie ramieniem tak jakby bał się, że ona mi coś zrobi.
- Wiesz miło by było ale spieszymy się. - Powiedział Wojciech i udaliśmy się w stronę jego mieszkania. Dziwiła mnie Paulina , że nic nie mówiła. Może sama czuje się zagrożona. Jechaliśmy samochodem przyjmującego a z radia leciały kawałki O.S.T.R.
- Oo ktoś tu dobrej muzyki słucha -Zauważył Wojtek , kiedy nuciłam refren. Sam podgłosił i złapał mnie za rękę całując ją. W szybkim tempie na osiedle, w którym mieszka. Stanęliśmy przed klatką a Wojtek wpisał kod i byliśmy przed drzwiami Jego mieszkania. Nawet 12 miał na drzwiach to jest już jakaś obsesja. Przepuszczając mnie w drzwiach weszłam do nowoczesnego mieszkania. Wszystko w bieli, czerni , szarości i granatu. No moje kolory jak nic . Już mnie się podoba. Ale panował tu porządek. Czysciutko , wszystko na swoim miejscu. Widać, że rzadko tu bywał.
- Więc Paulina jest z tym Twoim bratem jakieś trzy miesiące i już niby wpadli. - Zaczął przyjmujący a ja przytaknęłam pozwalając aby mówił dalej - Mnie też wrobiła w ciążę. Nie zostawiłem jej bo wziąłem odpowiedzialność za to co zrobiłem ale do końca nie miałem pewności . Pewnego razu kiedy siedziałem w Austrii obliczyłem sobie to i owo i jakoś dotarło do mnie, że chyba mnie chce wrócić. Każdy widział, że ona leci na mnie tylko dlatego, że jakaś sława jest i na pieniądze. Później już po sezonie jak wróciłem do rodziców przyszła nawalona w trzy dupy i powiedziała mojej mamie, że ona to specjalnie zrobiła. Okazało się, że zrobiła to bo pojechałem do Austrii. Cała afere zaplanowała ze swoją przyjaciółką. I od tamtej pory nie miałem z nią kontaktu aż do teraz - Uważajcie na nią i powiedz rodzicom jak jest bo możecie wpaść po uszy. W widać, że majątek macie spory - Wiele rzeczy dowiedziałam sie o Pauline i o tym co odwaliła Wojtkowi. Zaczynam się bać się o Igora. On jest bardzo wrażliwy.
- Nie pozwolę aby jakaś Paulina zrobiła krzywdę mojemu bratu i rodzinie. - Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym na wojtkowym balkonie. Robiło się już ciemno i chłodno. Mocniej wtuliłam się w przyjmującego, zaciągając się Jego perfumami. Kiedy sobie tak siedzieliśmy zadzwonił dzwonek do drzwi. Za Wojtkiem weszłam do mieszkania. On poszedł otworzyć a ja poszłam wstawić wodę na herbatę. Usłyszałam jak jakiś mężczyzna i kobieta weszli do mieszkania a Wojtek ich radośnie powitał. O matko a co jeśli to jego rodzice?
- Martuś to jest Martyna a to Kamil. Moi przyjaciele - Przedstawił mnie.
- Miło mi , Marta - Przywitałam się z Parą. Przeszliśmy do salonu. Na stół wjechało wino. Napisałam do mamy smsa, że dziś do domu nie wracam i żeby się nie martwiła. Rozmawiało się bardzo dobrze. Kamil z Wojtkiem przyjaźnią się od lat i to Wojtek poznał Kamila z Martyną. Bielszczanka okazała sie sympatyczną i zwariowaną osobą. Siedzieliśmy do późnego wieczora otwierając wino za winem. Para postanowiła już wrócić. To znaczy Martyna postanowiła , bo stwierdziła, że nie będzie się męczyć z prowadzeniem Bielszczanina. Alkohol nieźle szumiał mi w głowie. Kiedy przyjmujący poszedł wziąć prysznic ja poszłam do sypialni. Ułożyłam się wygodnie na Jego wielkim łóżku i zaciągłam się Jego zapachem. Ta pościel tak cudownie pachniała. Kiedy tak leżałam po woli odplywałam. Poczułam jak za moimi plecami ktoś się kładzie. Wiedziałam, że to przyjmujący. Odwróciłam się do niego i zaczęłam się do niego przymilać. Wojtek wyczuł co się świeci i sam wziął się za robotę. Szybko pozbyłam się Jego ubrań a On moich. Całował całe moje ciało. Alkohol buzował w nas co raz bardziej rozpalając pożądanie. Szybkim ruchem poczułam Go w sobie. Nasze ciała idealnie do siebie pasowały. Po sypialni rozchodziły się nasze krzyki. W końcu obydwoje szczytowaliśmy. Słychać było tylko nasze głośne oddechy. Wojciech ucałował moją głowę. Nie wiadomo kiedy odleciałam w objęciach ukochanego. ...
______________
Dzieeeń dobeerek ! :) :*
Paulina zaczyna mieszać. Wojtek taki kochany a Marta martwi się Igorem.
Zostawiam do waszej oceny. Komentarz miło widziany bo daje kopa ! :)
Miłej niedzieli , Toś ♥
Wspaniały :*
OdpowiedzUsuńojejku jaki słodki rozdział :)
OdpowiedzUsuńW rolach próbujących się pożegnać:Meredith oraz Matthew.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz towarzyszyć tej dwójce w ich trudnej podróży -zapraszam na http://znikamy.blogspot.com/p/blog-page.html
Mega <3
OdpowiedzUsuńPaulina byłą Wojtka? no to nieźle :O Nie domyślałam się, że takie z niej ziółko. Pewnie teraz też tylko wrabia w ciążę.... wyczuwam kłopoty :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*